Podczas tegorocznego mityngu Copernicus Cup w Toruniu, Marcin Lewandowski wynikiem 3:35,71 ustanowił nowy rekord Polski w biegu na 1500 metrów. Nie zabrakło wielkich emocji, znanych nazwisk i innych doskonałych rezultatów, w tym aż pięciu najlepszych tegorocznych wyników na świecie!

Poprzedni rekord, 3:36,50, również należał do Lewandowskiego, ale Polak pobiegł znakomicie i o osiem dziesiątych sekundy pobił swój dotychczasowy najlepszy wynik. W środę w Toruniu szybszy od niego był tylko Etiopczyk Salemon Barega, który ustanowił rekord mityngu.

Jestem żołnierzem, raz, że zawodowym, a dwa to jestem żołnierzem mojego starszego brata i trenera Tomasza Lewandowskiego. Od niego dostaję rozkaz i muszę go wykonać. Taki układ najlepiej nam wychodzi. Taki był zamiar, czuję się świetnie i już wczoraj zapowiadałem próbę bicia tego rekordu. Cieszę się, że brałem czynny udział w tym biegu, wziąłem ten bieg w swoje ręce, choć raczej swoje nogi i biegłem od początku w czołówce.

– mówił Lewandowski.

Zawodnik AZS UMCS Lublin na razie nie zdecydował, na jakich dystansach będzie startował w halowych mistrzostwach Europy.

Na razie mam minimum na dwa dystanse, trzeci na 800 metrów jest na wyciągnięcie ręki. Nie wiem jeszcze, na jakich dystansach wystartuję, to jest sprawa mojego trenera. A ja, jako żołnierz, wykonam rozkaz.

– śmiał się.

Warto dodać, że świetnie w tym biegu spisał się także Michał Rozmys, który też uzyskał lepszy czas, niż dotychczasowy rekord Polski.

Kapitalną formę pokazali biegacze na dystansie 800 metrów, którzy stworzyli świetne widowisko. Wygrał, z najlepszym w tym roku wynikiem na świecie 1:43,63, Brytyjczyk Elliot Gilles. Czwarty na metę wpadł Adam Kszczot, również ze świetnym czasem 1:45,22. Tu za nim finiszował Mateusz Borkowski, który pobił swój rekord życiowy.

To jest wynik, o którym na początku sezonu marzyłem. Świetnie, to trzeci, czy czwarty wynik w mojej karierze. Czuję się niesamowicie, choć na pewno jeszcze jest coś do urwania. Bardzo się cieszę, że te miesiące mojej pracy, od kiedy COVID-19 wyłączył Europę z użytkowania, dały efekt. Może być tylko lepiej.

– mówił Kszczot.

W biegu na 800 metrów kobiet druga była Joanna Jóźwik, która przegrała tylko z Etiopką Habitam Alemu, która wynikiem 1:58,19 ustanowiła nowy rekord mityngu. Polka uzyskała wynik 2:00,42.

Ostatnio tak szybko biegałam w 2017 roku, choć moim celem było złamanie dwóch minut. W hali wynik na poziomie dwóch minut jest naprawdę dobry.

- mówiła Jóźwik.

Konkurs pchnięcia kulą wygrał Michał Haratyk, który w piątym pchnięciu uzyskał wynik 21,47 m.

Z tego pchnięcia akurat jestem zadowolony, bo pozostałe to była raczej walka z samym sobą. Dziś czułem zmęczone nogi i chyba dlatego to się źle układało. Ale moją bolączką jest technika, bo jak się mobilizuję to kula dobrze leci.

- mówił Haratyk.

Najlepszy obecnie polski kulomiot nie chciał mówić o swoich szansach w marcowych halowych mistrzostwach Europy.

Dzisiaj nie miałem swojego najlepszego startu, ale moi rywale też. Trudno ocenić, czy dla nich to był max, czy nie. Zobaczymy na mistrzostwach Europy.

- dodał.

Czwarte miejsce w zawodach zajął Konrad Bukowiecki, który uzyskał wynik 20,54.

Dzisiaj czułem się dużo gorzej, niż w Łodzi, a jednak wynik jest lepszy. Widzę też po treningach, że jest dużo lepiej, bo w ostatnich dniach zrobiłem dwa naprawdę dobre treningi, które dają mi nadzieję, że może coś jeszcze dam z siebie w tym sezonie halowym. Dzisiaj jest najlepszy wynik w sezonie, więc jest się z czego cieszyć, choć do ideału jeszcze bardzo daleko. Staram się trafić kulę i nie mogę, ona nie leci tak, jakbym chciał. To są niuanse i trzeba nad nimi pracować.

– mówił Bukowiecki.

Bardzo emocjonujący był konkurs trójskoku pań, w którym aż cztery raz bity był rekord mityngu. Wygrała z wynikiem 14,60, który jest najlepszym tegorocznym rezultatem na świecie, Greczynka Paraskevi Papahristou. Rekord mityngu Copernicus Cup padł również w biegu na 400 metrów, który rezultatem 50,66 sek. Wygrała świetnie biegająca w tym roku Holenderka Femke Bol. Druga, z wynikiem 51,80, finiszowała Justyna Święty-Ersetic, dla której był to pierwszy bieg na jej koronnym dystansie w tym sezonie.

Jestem zadowolona i cieszę się, że mam za sobą już pierwszy start, bo to zawsze jest duży stres. Jest to moje najszybsze otwarcie w sezonie halowym, więc jestem dobrej myśli. Nie czuję się w stu procentach komfortowo, ale widać, że nie jest to ból, który uniemożliwiłby mi bieganie. Mam nadzieję, że do halowych mistrzostw Europy to wszystko się wyciszy.

– mówiła Święty-Ersetic.

Najszybsza Polka na dystansie 400 metrów jest pod wrażeniem formy rewelacyjnej Holenderki Femke Bol.\

Spodziewałam się, że Holenderki zaczną mocno dystans, ale to, co wyprawia Femke w tym sezonie to jest rewelacja. Biegać poniżej 51 sekund powtarzalnie w hali to wielka sprawa. Będzie z nimi ciężko biegać w sztafecie, ale mam nadzieję, że uda się powalczyć.

– dodała.

Zarówno Święty-Ersetic, jak i druga Polka Małgorzata Hołub-Kowalik, uzyskały minimum na halowe mistrzostwa Europy.

Gdy zobaczyłam skład serii to trochę się przestraszyłam. Wiedziałam, że muszę się za nimi złapać i jak najdłużej utrzymać się w tej stawce. Z wyniku jestem bardzo zadowolona, to jest blisko mojego rekordu życiowego, ale mam nadzieję, że w tym sezonie jestem przygotowana na lepszy wynik, niż moja dotychczasowa życiówka.

– mówiła Hołub-Kowalik.

Emocji nie brakowało w sprincie pań. Wśród pań trzecie miejsce zajęła Ewa Swoboda, a wygrała z czasem równym, jak dotychczasowy rekord mityngu – 7,08 sek. – Amerykanka Javianne Olivier.

Rozpędzam się, bo dostałam opiernicz od trenerki. Dobrze się czułam, trochę przeraziły mnie te dwa falstarty. Do trzech razy sztuka, z wyniku jestem zadowolona. Mam nadzieję, że w sobotę na mistrzostwach Polski będzie troszeczkę szybciej.

– komentowała Swoboda.

Nie udała się próba bicia rekordu świata na dystansie 60 metrów przez płotki, a zawodnicy, z powodu trzech falstartów, aż czterokrotnie startowali. Wygrał oczywiście najszybszy płotkarz w tym roku na świecie Grant Holloway, któremu do rekordu świata brakło ośmiu setnych sekundy. Na czwartej pozycji uplasował się Damian Czykier. U pań najlepszy w tym roku wynik na świecie i rekord mityngu uzyskała Amerykanka Christina Clemons. Świetnie pobiegły też dwie Polki – druga na mecie Karolina Kołeczek i trzecia Pia Skrzyszowska – które uzyskały rekordy życiowe.

Drugie miejsce w konkursie skoku o tyczce zajął Piotr Lisek, który uzyskał podobnie jak zwycięzca Amerykanin Sam Kendricks i trzeci Filipińczyk Ernest Obiena wysokość 5,80 m. Aż trzech zawodników uzyskało najlepszy w tym roku wynik na świecie w skoku wzwyż – 2.34 m. Wygrał Białorusin Maksim Nedasekau. Z kolei najlepszy w tym roku wynik na świecie w biegu na 3000 metrów kobiet uzyskała Etiopka Lemlem Hailu.

Tegoroczny Copernicus Cup był próbą generalną przed zaplanowanymi na początek marca halowymi mistrzostwami Europy. Już w najbliższą sobotę w Arenie Toruń rozpoczną się dwudniowe halowe mistrzostwa Polski, a halowe mistrzostwa Europy zaplanowano na 4-7 marca. Zawodniczki i zawodnicy rywalizowali w środę łącznie w dwunastu konkurencjach.

Wyniki mityngu Copernicus Cup 2021

Kobiety:

60 m
1. Javianne Oliver (USA) 7,08
2. Ajla Del Ponte (Szwajcaria) 7,15
3. Ewa Swoboda (Polska) 7,16

400 m
1. Femke Bol (Holandia) 50,66
2. Justyna Święty-Ersetic (Polska) 51,80
3. Lieke Klaver (Holandia) 51,92

800 m
1. Habitam Alemu (Etiopia) 1.58,19
2. Joanna Jóźwik (Polska) 2.00,42
3. Nadia Power (Irlandia) 2.00,98

3000 m
1. Lemlem Hailu (Etiopia) 8.31,24 (najlepszy wynik na świecie w tym roku)
2. Beatrice Chepkoech (Kenia) 8.31,72
3. Fantu Worku (Etiopia) 8.40,04

60 m przez płotki
1. Christina Clemons (USA) 7,81 (najlepszy wynik na świecie w tym roku)
2. Karolina Kołeczek (Polska) 7,98
3. Pia Skrzyszowska (Polska) 8,00

Trójskok
1. Paraskevi Papahristou (Grecja) 14,60 (najlepszy wynik na świecie w tym roku)
2. Wijaleta Skwwarcowa (Białoruś) 14,39
3. Tori Franklin (USA) 14,08

Mężczyźni:

800 m
1. Elliot Giles (W. Brytania) 1.43,63 (najlepszy wynik na świecie w tym roku)
2. Jamie Webb (W. Brytania) 1.44,54
3. Andreas Kramer (Szwecja) 1.45,09
4. Adam Kszczot (Polska) 1.45,22
5. Mateusz Borkowski (Polska) 1.46,20

1500 m
1. Salemon Barega (Etiopia) 3.32,97
2. Marcin Lewandowski (Polska) 3.35,71
3. Neil Gourley (W. Brytania) 3.35,79
4. Michał Rozmys (Polska) 3.36,10

60 m przez płotki
1. Grant Holloway (USA) 7,38
2. Wilhem Belocian (Francja) 7,57
3. Aaron Mallett (USA) 7,60
4. Damian Czykier (Polska) 7,63

pchnięcie kulą
1. Michał Haratyk (Polska) 21,47
2. Tomas Stanek (Czechy) 21,20
3. David Storl (Niemcy) 20,59

skok o tyczce
1. Sam Kendricks (USA) 5,80
2. Piotr Lisek (Polska) 5,80
3. Ernest Obiena (Filipiny) 5,80

skok wzwyż
1. Maksim Nedasekau (Białoruś) 2,34
2. Andrij Procenko (Ukraina) 2,34
3. Gianmarco Tamberi (Włochy) 2,34

Źródło: Copernicus Cup | Foto: Paweł Skraba